28 maja 2015

Imagin (?) cz.1


Rozdziału nie ma, ale mam dla was taką małą niespodziankę.
Zakładka polecam jest zaktualizowana!

Uwaga: Ostrzegam, że takie ,,coś'' piszę pierwszy raz. Nie wiem, czy nie powinnam tego nazwać miniaturką, bo za bardzo się na tym nie znam, więc proszę o wyrozumiałość.

Krótkie info na dole
,, Thanks for being a firend ''

Bohaterowie Imagina

Kim jestem? Dobre pytanie. Zadaje je sobie codziennie od siedemnastu lat. Czy całe moje życie. 
Nazywam się Alexandra Wolf i siedzę przy biurku odrabiając zadanie domowe z geografii. Jedno małe pytanko: po co nam wypisywanie wszyściutkich rzek europy? No cóż, w każdym razie wolałabym nakręcać w tej chwili filmik na YouTube. Tak, jestem YouTube'rką. Nie nagrywam żadnych Let's Play'i czy coś. Jak już, to covery i układy taneczne. Wszyscy mówili mi, że taniec to moja mocna strona, więc w wieku 15 lat wrzuciłam na Tuby mój pierwszy filmik, podczas którego nagrywania, tańczyłam. Stres był, nie ukrywam. Jednak, o dziwo, nie było żadnych hejtów! Niedługo będę nakręcać The Way You Move i nie mogę się doczekać, co powiedzą, a raczej napiszą o nim ludzie w komentarzach. Mam ich pełno pod filmami. Moje rozmyślania przerwał głos mojej mamy.
- Ola, nie bujaj głową w chmurach, tylko odrabiaj lekcje. Za dziesięć minut obiad - powiedziała, i wyszła z pokoju. Ugh. Skończyłam odrabiać lekcje i zeszłam schodami na dół. Mój tata akurat układał sztućce i talerze na stole. Gdy mnie zauważył, uśmiechnął się do mnie.
- O! Cześć córciu. Pomożesz mamie przynieść obiad? - zapytał, a ja kiwnęłam głową i poszłam do kuchni. Pomogłam mojej rodzicielce w przenoszeniu wszystkich rzeczy i razem zjedliśmy obiad.
- Posłuchaj, wiesz, że mamy bardzo liczną rodzinę i nie znasz wszystkich kuzynów i kuzynek? - zapytała mnie mama, a ja kiwnęłam głową.
- I co w związku z tym? - moi rodzice spojrzeli się na siebie, i wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
- Twój kuzyn, dosyć bliski, miał ostatnio trudny okres. Trochę ludzi się od niego odwróciło - na te słowa tata chrząknął - trochę dużo ludzi się od niego odwróciło i strasznie to przeżywa. Razem z jego rodzicami pomyśleliśmy, że mógłby przyjechać do nas. A ty mogłabyś przy okazji poprawić swój angielski, bo on jest zza granicy - powiedziała z naciskiem na słowo ,,dużo''. What?! Dobra, wiedziałam, że mam rodzinę za granicą, ale nigdy nikogo z nich nie spotkałam.
- Super! A skąd on jest?
- Powiem tylko, że z bardzo daleka - super. Serio. Wiele mi to mówi. Przecież mieszkaliśmy w Polsce, a stąd daleko do wielu kraji. No dobra, przyznaje, że nie jest aż tak tragicznie, ale jednak mama trochę racji. Tak czy siak, cieszyłam się, że poznam kogoś zza granicy.

******


Jest godzina 20:30 w niedzielę. Od mojej rozmowy z rodzicami minęły trzy dni, a ja coraz bardziej nie mogłam się doczekać przyjazdu kuzyna. Codziennie próbowałam wyciągnąć jakieś informacje od rodziców, ale oni nie chcieli mi nic powiedzieć.
W tej chwili siedziałam na łóżku z laptopem na kolanach i robiłam szablon na bloga, dla mojej koleżanki. Tak, wrzucałam filmiki na YouTube i robiłam szablony na Blogspot. No, ale co mam mówić. Lubiłam informatykę i wszystko co związane z muzyką. Oprócz obrabiania zdjęć myślałam o moim ,,tajemniczym'' kuzynie. Zastanawiałam się nad tym, jak może wyglądać i jaki ma charakter. Były to tylko moje wyobrażenia, bo nawet nie mogłam spróbować wyszukać jego profilu na FB, bo nie znam jego imienia i nazwiska. Nie wiedziałam o nim nic, kompletnie nic.
Skończyłam robić szablon i go zapisałam, po czym zrobiłam podgląd. Notkę, mam zamiar wstawić notkę na szabloniarni. Postanowiłam włączyć piosenkę mojego ulubionego zespołu i poczytać książkę. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam piosenkę 5 Seconds Of  Summer - Heartbeak Girl, po czym wzięłam do ręki pierwszą - lepszą książkę. Przeczytałam około pięćdziesiąt stron, gdy zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer.
- Halo? - odpowiedziała mi cisz, a po chwili numer się rozłączył. Pewnie pomyłka. Wróciłam do czytania książki. Skończyłam o około 21:10. Postanowiłam, że pójdę wziąć prysznic i położę się spać. Wzięłam do ręki moją piżamkę i weszłam do łazienki. Rozpuściłam włosy i je rozczesałam. Uwielbiałam fakt, że są długie, ale kiedy przychodził czas na ich czesanie...Po prostu masakra! Wzięłam szybki prysznic, po czym umyłam zęby i się przebrałam. Z łazienki wyciągnął mnie dźwięk dzwoniącego telefonu. Szybko wróciłam do pokoju i odebrałam telefon.
- Halo? - jak to będzie znowu ten anonim to nie wiem co zrobię.
- I jak? Twój kuzyn już przyjechał? Jak wygląda? Jest przystojny? - no tak. A kogo ja mogłam się spodziewać.
- Jeszcze nie przyjechał, a moi rodzice nie chcą mi nic powiedzieć
- Ugh! I jak ja mam poderwać chłopaka, gdy nic o nim nie wiem - powiedziała, a ja miałam ochotę się roześmiać z niedowierzaniem.
- Chcesz poderwać mojego kuzyna?! - normalnie nie wierzę...
- No, a co? A gdyby był przystojny? To twój kuzynek, więc ty nie możesz do niego zarywać, ale ja... - czy ona jest poważna?!
- Udawajmy, że twoje zachowanie jest normalne - powiedziałam.
- Ok. Czyli widzimy się w środę w szkole? - zapytała.
- Tak. Kocham nauczycieli za to, że dali nam trzy dni wolne! - po drugiej stronie usłyszałam śmiech.
- Ej! Bez przesady! Mam być zazdrosna?
- Oczywiście, że nie!
- No, ja myślę! Dobra, muszę kończyć. Dobranoc!
- Dobranoc! - po tym słowie się rozłączyłam. Ja po prostu z niej nie mogę. Ta dziewczyna chce poderwać mojego kuzyna, którego nawet nie znam! Westchnęłam i odłożyłam telefon na biurko. Wróciłam po resztę rzeczy do łazienki, po czym wróciłam z nimi do pokoju. Związałam włosy w warkocz i położyłam się do łóżka.
Ostatnią rzeczą, o której pomyślałam przed zaśnięciem, był mój kuzyn, którego miałam niedługo poznać.

******


- Wstawaj córeczko! Mamy gościa! - mama obudziła mnie szturchnięciem w ramię.
- Co? Kogo? - zapytałam zaspanym głosem, przecierając oczy.
- Twój kuzyn w końcu przyjechał, więc leć do łazienki i szybko się ogarnij. Będziemy w salonie - powiedziała z lekkim uśmiechem, a na mojej twarzy momentalnie pokazał się wielki banan. Moja rodzicielka wyszła z pokoju, a ja wręcz podbiegłam do szafy. Szybko wybrałam ubrania i się przebrałam. Poszłam do łazienki, gdzie umyłam zęby i rozczesałam włosy, po czym związałam je w warkocza z boku. Już przygotowana, skierowałam się w dół schodów. Zanim doszłam do salonu, usłyszałam ciche głosy.
- Jestem pewna, że się polubicie - szybko rozpoznałam głos mojej mamy, która mówiła po angilesku. Ważny fakt o moich rodzicach: mówią płynnie po angielsku. Cieszyłam się z tego, bo większość ludzi w ich wieku nie umie powiedzieć nawet jak jest kanapka po angielsku
- Mam nadzieję - chwila! Czy mi się wydaje, czy ja znam tego głos? Weszłam do salonu i przeżyłam szok. Na kanapie przed moimi rodzicami siedział, we własnej osobie, Ashton Irwin! Perkusista mojego ulubionego zespołu, czyli 5 Seconds Of Summer!
- Um. Hej - powiedziałam ,,przerzucając'' się na angielski. Wiecie co? Teraz się przekonałam, jak to jest, gdy jesteś koło swojego idola. Czujesz się niezręcznie i mimo, że nie zrobiłeś nic głupiego, masz ochotę zapaść się pod ziemię.
- Hej. Jestem Ashton - powiedział chłopak i podszedł do mnie, podając mi rękę. Uścisnęłam ją z nieśmiałym uśmiechem.
- Alexandra - przedstawiłam się, a mój nasz gość się uśmiechnął.
- Ładne imię. Słyszałem, że jesteś świetną tancerką  - jaki on ma słodki uśmiech!
- Dziękuje. Ty za to jesteś świetnym perkusistą - powiedziałam, a chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.
- Słuchasz nas? - czy to takie dziwne?
- No. Jesteście moim ulubionym zespołem - gdy tylko to powiedziałam, chłopak objął mnie ramieniem.
- Już ją lubię - powiedział z bananem na twarzy w kierunku moich rodziców, wskazując mnie kciukiem.
- I na wzajem - po prostu nie mogłam się nie zaśmiać. Na serio polubiłam Ashtona.
Moi rodzice się uśmiechnęli i mama powiedziała, że zrobi herbaty, a tata poszedł zanieść walizki Irwin'a do pokoju gościnnego obok mnie. Chłopak protestował mówiąc, że sam to zrobi, ale mój ojciec należy do grupy najbardziej upartych ludzi na świecie. Skończyło się na tym, że zostałam z naszym gościem sama w salonie. Usiedliśmy obok siebie na kanapie i zaczęliśmy gadać ,,o wszystkim i o niczym''. Rozmawiało mi się z nim bardzo swobodnie. Szczerze mówiąc, sama jestem zdziwiona, że nie jesteśmy skrępowani sobą nawzajem, jak to zwykle jest, kiedy ludzie dopiero się poznają. Może to jest spowodowane tym, że ja ,,znałam'' Ashtona już wcześniej? Nie wiem. Tak po prostu było

******


Rozmawialiśmy ze sobą aż do 21. Gdy wybiła ta godzina, moi rodzice powiedzieli, że idą spać, a my musimy iść się myć, a jak chcemy to możemy sobie później pogadać w moim, lub Ashton'a pokoju. Z racji, iż każdy miał swoją łazienkę, szybko się ogarnęliśmy i zabarykadowaliśmy się w pokoju Ashton'a. Gadaliśmy przez dobrą godzinę, po czym chłopak zadał mi pytanie, które lekko wytrąciło mnie z równowagi.
- Chciałabyś pogadać z chłopakami przez Skype? - what?! On sobie ze mnie żartuje, co nie?
- Serio? - zapytałam, a on się zaśmiał.
- Tak. Obiecałem im, że zadzwonię do nich jak już będę na miejscu, a od tamtej chwili trochę czasu minęło - powiedział rozbawiony, a ja się zaśmiałam - więc im szybciej tym lepiej. Poza tym chcieli cię poznać. Nie wiem jak tyle, ale ja nie widzę problemu i żadnych przeciwwskazań - powiedział, a ja się uśmiechnęłam i zgodziłam. Chłopak włączył laptopa i zalogował się na Skype. Luke był akurat dostępny, więc zadzwoniliśmy. Odebrał po około trzech sygnałach.
- Cześć Ashton! Ile czasy ty tam leciałeś?! 785 godzin?! - zapytał, a my się zaśmialiśmy.
- Nie, po prostu ktoś okazał się zbyt interesującą osobą, by przestać z nią rozmawiać - odpowiedział Ashton robiąc nacisk na słowo ,,ktoś'' i spojrzał na mnie znacząco. Luke chyba dopiero teraz mnie zauważył.
- O! Cześć! To ty jesteś kuzynką Ash'a? Bo jeśli tak, to stary, mówię ci, że nie mam pretensji. Ja też nie mógłbym oderwać od niej wzroku - na te słowa się zarumieniłam, a mój kuzyn się zaśmiał. Jejku! Ja wciąż nie mogłam uwierzyć, że on jest moim kuzynem. Cały czas mi się wydaje, że nagle się obudzę, a to okaże się tylko przepięknym snem.
- Hemming, wara mi od niej - powiedział Irwin ostrzegawczym tonem, po czym dodał pogodniejszym głosem - ale nie dziwię się, że mi zazdrościsz. Alex jest niezwykle mądrą i elokwentną osobą. Dodatkowo ma strasznie dobry gust muzyczny - na te słowa głośno się zaśmiałam, a Luke spojrzał na nas z niezrozumieniem.
- Jestem waszą fanką - wyjaśniłam, a on się uśmiechnął.
- Dasz mi namiary do siebie? - zapytał lekko sugestywnym tonem.
- Nie - odpowiedziałam ze śmiechem Mogłabym przysiąc, że słyszałam ja mówi pod nosem ,,kurde!'' przez co zaczęłam się śmiać jeszcze bardziej.
- Hammings! Znowu gadasz z przypadkową dziewczyną przez internet i próbujesz rozbawić ją swoimi zboczonymi tekstami? - do Luke'a ktoś podszedł. Po chwili w kamerce pojawiła się głowa Michaela.
- O! Cześć Ashton! To twoja nowa dziewczyna? - serio? Ashton prychnął i spojrzał z politowaniem na Clifforda.
- To jest Alexandra, moja kuzynka - powiedział z naciskiem na słowa ,,moja kuzynka'' co mnie lekko rozbawiło.
- Aha... Cześć Alex!
- Cześć Michael - chłopak najwyraźniej zdziwił się, że znam jego imię, dlatego dodałam wyjaśnienie - jestem fanką 5 Seconds Of Summer - skończyłam mówić, a on wytrzeszczył oczy.
- Gdzieś ty była przez całe moje życie?! - zapytał, a znowu się zaśmiałam. Kurde! Przy nich śmieję się częściej, niż przy mojej porąbanej klasie!
- W Polsce - odpowiedziałam, a Ashtona jakby olśniło.
- Która jest teraz godzina? - zapytał mnie, a ja spojrzałam na niego zdziwiona. Po chwili zrozumiałam, że jego komputer ma zarejestrowany czas australijski, a nie Polski.
- U nas jest 22, a w Sydney jest 14. Między nami, a Australią jest osiem godzin różnicy ( jeśli wierzyć mojej komórce i zegarowi światowemu w budziku | dop.autorki ) - chłopacy na moje słowa strasznie się zdziwili.
- Jesteś w Polsce? I jak? - Ashton przez chwilę zastanawiał się co odpowiedzieć, zanim odpowiedział na pytanie Luke'a.
- Zimno - no tak. Skoro mówili, że było zimno jak mieliśmy 24 stopnie, to ciekawe jak wytrzymuje to, że teraz jest 17 stopni. Chociaż, z drugiej strony nie może mu być aż tak zimno, bo siedział obok mnie w spodenkach do kolan i koszulce bez rękawów.
- A gdzie jest Calum? Nie umawialiście się przypadkiem na dzisiaj? - zapytał Ashton.
- Pojechał do Mali, bo dzisiaj bolał ją brzuch - powiedział Michael, a ja zorientowałam się o co chodzi. No tak, dziewczyny nie mają za łatwo w tym świecie.
- Dobra dzieciaki. My musimy kończyć, a wy róbcie co mieliście robić - powiedział Ash, a ja spojrzałam na niego lekko zdziwiona.
- A co mieliśmy robić? - droczył się z nim Luke, a ja się uśmiechnęłam.
- Grać w planszówki. Na razie! - powiedział i się rozłączył.
- No co? - zapytał, gdy zobaczył moją minę.
- Nic, nic, nic. Dlaczego dzieciaki? Luke może i jest najmłodszy, ale ma przecież 17 lat. Jest w moim wieku - ej! No właśnie! Hemmings jest w moim wieku! Dopiero teraz to do mnie dotarło.
Tak czy siak, z Ashtonem siedzieliśmy do około pierwszej w nocy. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Mojej szkole, zespole, Ninie, chłopakach z 5SOS.
Kilkanaście minut po północy zrobiłam się śpiąca, a Ashton odprowadził mnie do pokoju. Powiedzieliśmy sobie dobranoc, a on wrócił do pokoju.
Nie wiedziałam, ile będzie u nas mieszkał, ale byłam pewna, że to będzie jeden z najlepszych okresów w moim życiu. Z tą myślą zasnęłam.



Cześć!
Tak jak pisałam powyżej, piszę takie coś pierwszy raz i nie wiem, czy to w ogóle się kupy trzyma. Imagin prawdopodobnie będzie miał trzy albo cztery części.
No cóż. Mam nadzieję, że choć trochę się wam spodobał. Ostrzegam, że możliwe, iż część druga imaginu może pojawić się wcześniej niż rozdział 12.

Pseplasam *autorka robi ,,słodkie'' oczka mając nadzieję, że czytelnicy jej nie zabiją za tą zbrodnię*


PS. Przypominam o zgłaszaniu się do listy osób informowanych. Wystarczy, że podasz mi do siebie jakiś kontakt, żebym miała jak powiadamiać cię o nowych notkach na Dance Is My Life

4 komentarze:

  1. Super jest zajebista nie mogę doczekać się drugiej części i kolejnego rozdziału dance is my life masz naprawdę wielki talent ♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje z całego serducha. Jesteś świetna <3 Rozdział pojawi się już dzisiaj :)

      Usuń
  2. TO TEŻ JEST BOSKIE !!! <3
    Ari <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O Matko Boża... Na początku byłam przekonana, że przyjaciółką Oli jest Lily, a tym kuzynem będzie James!¡ Ale miałam zdziwko ¤.¤ A do końca imaginu fangirl życia po prostu!¡ Kocham cię, kobieto! ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz da mi niesamowitego kopa i sprawi, że następny rozdział będzie dłuższy i lepszej jakości ;)
Na każdy komentarz odpisuje :)